Z czego słynie Katedra Płocka? Na pewno z kultu Maryi, a także biskupów męczenników oraz wyjątkowego upodobania sobie świętego Zygmunta, który jest patronem tego obiektu sakralnego. Niemniej jednak, warto odwiedzić wspomniany tu kościół chociażby ze względów architektonicznych – to niesamowicie efektownie prezentująca się bryła, wielokrotnie mocno rozbudowywana oraz modyfikowana. W środku posiada ona zaś przepiękną polichromię.
Jak to się zaczęło?
Kiedyś mury katedralne nie były pokrywane przez malowidła. Doszło zaś do tego wraz z początkiem dwudziestego stulecia, kiedy to kapituła podjęła decyzję o konieczności przebudowania obiektu. Remont miał być gruntowny i kapitalny, w związku z czym, zdecydowano się na tradycyjne rozpisanie konkursu. W plebiscycie natomiast uwzględniono realizację profesjonalnych malowideł. Miały one upiększać ściany świątynne, jednak nie zdawano sobie sprawy z tego, jak duże koszty będą w tym wypadku wchodziły w grę. Mały włos, a nie doszłoby do tak efektownego ozdobienia owego miejsca sakralnego, tym bardziej, iż do tej pory budynek ten nie był tak dekorowany, zatem była to koncepcja dość nowatorska, co do której wielu miało wyjątkowo mieszane odczucia.
Przeważyło stwierdzenie, że?
Argumentem kluczowym przesądzającym o tym, że ostatecznie polichromia rzeczywiście znajdzie się na ścianach katedry w Płocku stal się fakt, iż malowanie będzie ozdobą, ale dodatkowo pozwoli na pełnienie w idealny sposób roli ewangelizacji. W związku z tym, w 1900 roku rozpisany był konkurs na realizację założonych prac. Ci, którzy wygrają zyskują nagrody pieniężne, w wysokości od 600 do 200 rubli, w zależności od zajętej pozycji. Na czele komitetu sędziowskiego stanęli między innymi profesor Stefan Szyller oraz ksiądz prałat Antoni Julian Nowowiejski. Wnętrza kościelne pokryte zostały polichromią w stylu typowo renesansowym. Nawiązano do tradycyjnej ikonografii chrześcijańskiej.